Wszyscy mówią że rodzice to najlepszi przyjaciele....
w moim przypadku NIE.! mam ich szczerze dość ,a szczególnie mojej mamy .!
Np. wczoraj ( 26 marca 2011 ) Opisze wam cały mój dzień:
O 9:00 obudził mnie mój tata wpadając do mojego pokoju ... prosił żebym zeszła na dół do Igora ( Igor to mój 2 letni brat)
No Ok wydrapałam sie z łóżka i poszłam na dół ... potem posprzątałam pokój i łazienkę ...
Była gdzieś godzina 13 jak przyjechał Wiktor z Agnieszką ( rodzinka z Poddębic) ... zjedliśmy obiad i ja poszłam sie szykować do wyjścia .
Byłam gotowa tak o 14:50 .. Dobra poszłam ... o 15 byłam u Marceliny :) no i zapowiadał mi się piękny wieczór z znajomymi byłam całą Happy ...
Nawet deszcz nam nie przeszkadzał ,poszłam z Marceliną po Kasię gdy szłyśmy do parku spotkałyśmy Sebastiana i postanowiliśmy iść po Marcina a potem do Błażeja...
NO I WTEDY SIĘ ZACZEŁO .!! Była już 18:36 gdy zadzwoniła moja mama i powiedziałą ze za 1O minut będzie po mnie .!! ;/
dobra powiedziałąm że ma przyjechac o 2O:OO a ta to kurde o 18:4O po mnie przyjechała i na dodatek zrobiła mi haję !.
I takie sytuacje mam co dzień tylko an inny temat ...
miłego dnia ;* wasza Panterka;*